czwartek, 9 maja 2013

Rozdział 9

~Bella~

Posiedziałam u Louisa do 20:3- i pojechałam do domu. Gdy wszedłam chłopaki, Lottie i Nicole siedzieli przed telewizorem i oglądali jakiś film. Nic nie mówiąc udałam się szybko do pokoju mojego i Louisa. Wzięłam szybki prysznic i położyłam się na łóżku. Po chwili przyszedł mi sms od mojego chłopaka.


"Kochanie jeśli śpisz to przepraszam ale za bardzo za tobą tęsknie kocham Cię. :* Dobranoc :***"
Czytając to zaczęły mi spływać pojedyncze łzy po poliku a po chwili już zaczęłam płakać ze smutku ,że Lou leży w szpitalu ale i też ze szczęścia ,że go mam i ,że się kochamy. 
Odpisałam mu.
"Ja cb też kocham.Dobranoc :**** 
Chwilę jeszcze poleżałam i zasnęłam.
Obudziłam się o 9. Natychmiast poszłam wziąć prysznic i się ubrać. ubrałam się tak i zeszłam na dół zjeść śniadanie. Z kuchni dochodziły śmiechy więc to znaczyło ,że inni już nie śpią.
-Patrzcie!-powiedział Harry i wskazał na mnie-Louis!
-O kurna!-wykrzyknął Zayn.
-Lou kochanie wróciłeś.-odparł Styles a wszyscy zaczęli się śmiać.
-Harry to tylko ja Bella.-powiedziałam.
-Hahahha przecież wiemy.- powiedzieli wszyscy chórem.
Uśmiechnęłam się tylko i szybko zjadłam śniadanie. Gdy już zjadłam wzięłam kluczyki do samochodu Louisa i pojechałam do niego. Po 20 minutach byłam na miejscu. Gdy weszłam do szpitala natychmiast udałam się do lekarza mojego chłopaka.
-Dzień dobry panu.-powiedziałam. 
-Dzień dobry pani Bello.
-Czy mogłabym wiedzieć kiedy Louis będzie mógł wyjść ze szpitala.
-Jeśli wszystko będzie dobrze to pojutrze.-odparł lekarz. Usłyszałam jak ktoś krzyczy i nagle jakaś mała dziewczynka wskoczyła na ręce lekarza. A wyglądała ona tak
-Sophie kochanie zejdź ze mnie.-powiedział lekarz do dziewczynki.
-Tato a kto to jest.-spytała się dziewczynka i pokazała na mnie.
-To kochanie jest Pani Izabella Warren dziewczyna Louisa Tomlinsona-odpowiedział lekarz.
-Dzień dobry ślicznotko-powiedziałam i uśmiechnęłam się do dziewczynki.
-Dzień dobry pani-odpowiedziała mi brunetka.-tato a masz te bilety na koncert ,o które Cię prosiłam?
-Kochanie niestety nie.-rzekł lekarz i przytulił swoją córkę.

-A o jaki koncert Ci chodzi?--spytałam się Sophie.
-O koncert One Direction. Za dwa dni mam urodziny i chciałam iść na ich koncert.-odparła smutna dziewczynka.
-Kochanie ja muszę iść do pacjentów. Pójdź do domu i nie zawracaj głowy pani.-powiedział ojciec Sophie.
-Niech zostanie. Chciałabym jej kogoś pokazać.-powiedziałam i wzięłam dziewczynkę za rękę. Gdy byliśmy już prawie na miejscu zasłoniłam jej oczy by nic nie widziała.
-Już zaraz będziemy na miejscu.
-A gdzie pani mnie prowadzi?-spytał się mnie mała.
-Po pierwsze to nie pani tylko Bella a po drugie to tajemnica.-powiedziałam i poszłyśmy dalej.
-Dobrze.-odparł mała.
-Już. Proszę chciałaś chyba go poznać.-powiedziałam i razem weszłyśmy na salę ,w której leżał Lou.
-Aaaaaa to Louis Tomlinson z One Direction!-wykrzyczała Sophie.-dziękuję Ci.
-Nie dziękuj bo to jeszcze nie koniec niespodzianki urodzinowej-powiedziałam a mała przytuliła się do mnie.
-Kochanie co to za mała dziewczynka?-spytał się mnie Tommo.
-Kotku to jest Sophie córka twojego lekarza. Za dwa dni ma urodziny i jest waszą wielką fanką. A ponieważ jestem miła to postanowiłam zrobić jej najlepsze urodziny pod słońcem.-powiedziałam i usiadłam razem z Sophie na krzesłach.
-Dobrze.-powiedział Lou i mnie pocałował.
-Bella ale ty jesteś szczęściarą ,że masz takiego chłopaka.-odparła mała brunetka.
-A ty będziesz jeszcze większą szczęściarą niż teraz jesteś ,po swoich urodzinach.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się. Siedzieliśmy i śmialiśmy się. Sophie zadawała różne pytania. O 19 przyszedł do nas tata Sophie i kazał jej wracać do domu. Ja powiedziałam mu ,że ją odwiozę. Rozmawiałyśmy i śpiewałyśmy bo w radiu leciały same piosenki 1D i Little Mix a Sophie była wielką fanką obu zespołów.
-Belo jaki ty masz śliczny głos i w ogóle jesteś cała śliczna.-powiedziała mała brunetka.
-Dziękuję ale ty też masz wspaniały głos i jesteś śliczna.-powiedziałam.
Po jakiś 20 minutach dojechałyśmy pod dom Sophie. okazało się ,że dzieli ją i dom chłopaków kilka domów. Pożegnałam się z nią i wróciłam do domu
________________________________________________________________________________
Przepraszam ,że taki krótki ale chciałam jeden długi podzielić na dwie części. Kolejny rozdział postaram się napisać dłuższy. Przepraszam za błędy i proszę o komentowanie to dla mnie bardzo ważne.

1 komentarz: