niedziela, 26 maja 2013

Rozdział 12

~Nicole~

Zeszłyśmy na dół. Bella poszła do Louis'a. Lottie do Liam'a a ja stałam w miejscu. Niall się na mnie patrzył i się uśmiechał. Uśmiechnęłam się do niego a on do mnie podszedł i chciał mnie pocałować. Ja go odepchnęłam. Wszyscy się na mnie dziwnie popatrzyli ponieważ zawsze chętnie go całowałam. Miałam już wszystkiego dość nie mogłam dalej go okłamywać. Muszę mu wszystko powiedzieć.
-Niall mam do ciebie sprawę.
-Okej chodź do ogrodu.
Poszliśmy do ogrodu. Usiadłam na ławce a Horan obok mnie. Było mi ciężko mu to powiedzieć ale musiałam.
-Niall słuchaj bardzo cię lubię i nie mogę cię dłużej okłamywać-zaczęłam. Widziałam ,że Niall się trochę wystraszył-Niall ja... sobie kogoś znalazłam. Przepraszam.
W końcu mu to powiedziałam. Poczułam ulgę ale i tak było mi smutno ,że człowiek ,którego kiedyś kochałam jest smutny.
-Coś ty do cholery powiedziała?! Chciałaś tylko mojej kasy tak?!-wywrzeszczał blondyn ,aż usłyszeli to nasi  przyjaciele.
-Co się tu do cholery dzieje?!-spytał się zdziwiony i wystraszony Liam.
-Nicole mnie zdradziła.-powiedział i wybiegł wkurzony. Po chwili podeszła do mnie Bella.
-Nicole jak ty mogłaś mu o zrobić?! Myślałam ,że jesteś inna a ty po prostu go wykorzystałaś! Jesteś jedną wielką dziwką!-wykrzyczała do mnie Bella. Jak ona mogła nazwać mnie dziwką?! Przyjaźnimy się a ona mnie przezywa!?
-Spierdalaj i nigdy już tu nie wracaj!-wykrzyknął Liam. Jeszcze nigdy nie widziałam go tak wkurzonego. Wyszłam.

~Bella~

Byłam bardzo wkurwiona na Nicole. Jak ona mogła mu to zrobić?! Zawsze myślałam ,że jest uczciwą dziewczyną ,ale jednak się myliłam. Poszłam do Niall'a. Chciałam go pocieszyć ,że Nicole nie była go warta. Zapukałam do jego pokoju. Gdy usłyszałam ciche "Proszę" weszłam do środka. Blondyn siedział na łóżku i płakał. Jeszcze nigdy nie widziałam go tak załamanego. Było mi go żal. Usiadłam obok niego.
-Niall bardzo mi przykro ,że ta suka Cię zdradziła. Ona nie była Ciebie warta. Znajdziesz sobie inną dziewczynę ,która będzie Cię naprawdę kochała i ty ją także. Nia płacz i chodź bo spóźnimy się na imprezę-powiedziałam i przytuliłam go. 
-Dziękuję Bella.-odparł Horan.
-Ale za co?
-Za to ,że przemówiłaś mi do rozumu ,że znajdę sobie lepszą. Jesteś najlepszą przyjaciółką.-powiedział i zeszliśmy na dół. Wszyscy już tam na nas czekali oprócz Zayn'a ,który jest już na miejscu z Little Mix.
-To co jedziemy?!-spytał się Lou.
-Oczywiście kochanie.-powiedziałam i dałam mu buziaka. Ponieważ było nas dużo jechaliśmy w dwóch samochodach. W jednym jechali Liam ,Niall i Harry. A w drugim ja ,Louis i pojechaliśmy jeszcze po Sophie i Vanessę. Po jakiś 10 minutach byliśmy pod domem dziewczyn. Podeszłam do drzwi i zapukałam. Otworzyła mi mama Sophie i Nessy. Przywiałam się i po chwili przybiegły dziewczyny.
-Bella!-wykrzyczała Sophie i mocno mnie przytuliła.
-Cześć. Jesteście gotowe?
-Tak.-powiedziała Nessa.
-To szybko chodźcie do samochodu. 
Wsiadłyśmy do samochodu i pojechaliśmy do studia gdzie miała odbyć się impreza. Po jakiś 20 minutach byliśmy na miejscu. Gdy weszliśmy do środka wszyscy rzucili się na Sophie i zaczęli jej składać życzenia i dawać prezenty. Jak wszyscy rozdali prezenty weszliśmy do sali. Była ona ogromna i kolorowa. Była też tam wielka scena ,na której mieli wystąpić One Direction i Little Mix.

Najpierw zaśpiewaliśmy Sophie dla niej piosenkę "100 lat." a potem "DJ Malik" włączył jakąś fajną piosenkę. ( Włącz to.) Tańczyłam przez tą całą piosenkę z Louisem. Później kolejną piosenkę z Sophie i Vanessą. Zayn puścił jeszcze kilka i mnie zawołał.
-Bella mogłabyś zapowiedzieć występ Little Mix?-spytał się mnie.
-Okej.-powiedziałam i wzięłam od niego mikrofon.
Powiedział ,że da mi znak jak będę mogła juz zacząć. Malik wyłączył muzykę i dał mi znak ,że już mogę zaczynać.
-Witam wszystkich bardzo gorąco. Mam nadzieję ,że wam się podoba impreza.-Gdy to powiedziałam wszyscy krzyknęli głośne "Taaak!"-To się cieszymy. A teraz wystąpi bardzo znany girlsband.... Little Mix!!!-krzyknęłam a gdy tylko dziewczyny wyszły wszyscy zaczęli piszczeć.
Gdy zaczęły śpiewać piosenkę "Change your life" poprosiły mnie żebym z nimi zaśpiewała. Z chwilą namysłu zgodziłam się. Nie lubię chwalić się swoim głosem i talentem. Weszłam na scenę i zaczęłam śpiewać. Najpierw niepewnie ale później się rozkręciłam. Jak skończyliśmy wszyscy bili nam brawo. Dziewczyny podeszły do mnie i powiedziały.
-Bello jak ty ślicznie śpiewasz. Powinnaś być sławna.-powiedziała Jesy.
-Dziękuję ale ja nie lubię chwalić się swoim talentem.
-Dziewczyno masz wielki talent. Powinnaś się nim podzielić ze światem.-odparła Perrie a po chwili podszedł do nas Lou. Objął mnie w talli i dał buziaka.
-Myślę tak samo ja Perrie. A może byś sama coś zaśpiewała?
-No nie wiem.-powiedziałam zastanawiającym głosem.
-Oj wiesz ,wiesz.-rzekł Zayn i podał mi mikrofon.
-Uwaga ,uwaga!-wykrzyczał mój chłopak. -teraz zaśpiewa moja cudowna dziewczyna Bella.
Wzięłam wielki wdech i wydech. byłam trochę zdenerwowana. Może i zaśpiewałam z dziewczynami dziś ale teraz mam śpiewać sama. Byłam jeszcze bardziej zdenerwowana niż wcześniej. 
Wyszłam na scenę i zaczęłam śpiewać piosenkę Beyonce Halo ponieważ bardzo ją lubiłam.  

Poczułam się jak prawdziwa gwiazda. Wszyscy mi klaskali i krzyczeli. Widziałam jak wszyscy moi przyjaciele

się cieszyli. Gdy skończyłam wszyscy piszczeli tak ,że myślałam ,że bębenki mi popękają. Zeszłam ze sceny i od razu wszyscy się na mnie rzucili. 
-Bella..-zaczęła Perrie ale nie dałam jej dokończyć.
-Tak ,tak wiem. Bella jaki ty masz wielki talent powinnaś się nim podzielić z całym światem.-powiedziałam i wszyscy oprócz Perrie zaczęli się śmiać. 
-Chłopaki teraz my-powiedział Zayn.
-Kocham Cię. Byłaś wspaniała-odparł Louis i dał mi buziaka. Byłam bardzo szczęśliwa ,że mam tak cudownego chłopaka. Gdy chłopcy zaczęli śpiewać Change my mind Niall poprosił mnie bym wzięła gitarę i zagrała razem z nim. Zgodziłam się. Wzięłam gitarę i zaczęłam grać. 
Potańczyliśmy jeszcze trochę i o 22 wróciliśmy do domu.
Byłam bardzo zmęczona więc wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w piżamę i położyłam się spać. Już prawie usnęłam ale poczułam jak ktoś całuje mnie po szyi. Odwróciłam się jego stronę i ujrzałam mojego ukochanego. Przytuliłam się do niego i usnęłam.
Obudziłam się o 9. Louis jeszcze spał i nie chciałam go budzić. Dałam mu buziaka w policzek i poszłam do łazienki. Gdy już załatwiłam poranne czynności poszłam się ubrać. Podeszłam do szafy i wyjęłam to. Cichutko zeszłam na dół bo wszyscy jeszcze spali. Zrobiłam sobie płatki z mlekiem. Jak już zjadłam postanowiłam zobaczyć co tam na TT bo dawno tam nie wchodziłam. Było dużo obrażających mnie twittów typu: "Spierdalaj suko Louis jest mój" , "Odpierdol się o mojego męża" itp.. Gdy je czytałam rozpłakałam się. Louis to usłyszł i szubko do mnie podbiegł.
-Kochanie co się stało?
-Zobacz-powiedziałam i pokazałam na laptopa.
Louis czytał i widać było ,że się wkurzył.
-Ja pierdole jak oni mogą tak mówić?!-wykrzyczał ,aż wszyscy się w naszym pokoju zebrali.
-Lou czemu się tak wydzierasz?-spytał się Zayn.
-Zobaczcie sobie-odparł i pokazał im wpisy ich fanów. Oni też się wkurzyli.
-Kurwa jak oni tak mogą!-wykrzyknął Harry.
-Mam pomysł. Zrobimy dziś twictama. Powiemy im ,że to jest niemiłe i w ogóle.-powiedział Niall.
-Dobry pomysł. Po obiedzie. Okej?-odparł Lou.
-Spoko.-powiedzieli wszyscy chórem.
-Dziękuję wam wszystkim. Kocham was. A najbardziej ciebie misiu-powiedziałam i mocno pocałowałam Louis'a.

___________________________________________________________________________________________________________
Proszę oto następny rozdział. Przepraszam za błędy. I błagam was komentujcie. to dla mnie bardzo ważne. 

1 komentarz: